Bądź na bieżąco

Aktualności

Pochodzenie ma znaczenie!

Dla chemika i toksykologa niekoniecznie, ale dla konsumenta już tak i to duże.

🔍 Weźmy na przykład pod lupę popularne w kosmetologii #węglowodory – dobrze znane ze swoich właściwości emoliencyjnych, sensorycznych i wysokiej stabilności. 

Mimo że szeroko i od dawna stosowane, te pozyskiwane z paliw kopalnych nie mają najlepszego wizerunku jako składniki ropopochodne. Wszyscy kojarzymy niekończące się dyskusje w mediach o (nie)bezpieczeństwie stosowania parafin w kosmetykach… Dlatego ostatnio popularność zyskały ich analogi pozyskiwane z roślin. Są chętnie stosowane przez producentów, w składach kosmetyków nie znajdziemy już źle postrzeganych przez konsumentów #INCI„Paraffin…”. Zamiast tego pojawiają się bardzo często określniki typu „Alkane…”. Tego typu surowce pięknie wpisują się w koncepcję ograniczania śladu węglowego produktu, do czego #KomisjaEuropejska będzie nas zachęcać w najbliższych latach. 

Czy jednak producenci tylko o pochodzeniu, źródłach odnawialnych i śladzie węglowym mówią w swoich przekazach marketingowych❓ Niekoniecznie. Zdarza się, że dostawcy surowców lub producenci kosmetyków przedstawiają #alkany roślinne jako bezpieczniejsze dla naszego zdrowia. A jest naprawdę❓ Zerknijmy na tę kwestię okiem toksykologa.


Otóż alkany pozyskiwane z ropy, uzyskiwane w laboratorium czy z roślin, to praktycznie identyczne związki, o tych samych właściwościach, wadach i zaletach (oczywiście przy założeniu tego samego – wysokiego poziomu oczyszczenia, bo zarówno alkany ropopochodne, jak i pochodzenia roślinnego jeśli nie spełnią wymagań jakościowych podlegają zakazowi stosowania w kosmetykach)❗️

Łatwo jest manipulować percepcją konsumenta, gdy wciąż musi się on przebijać przez gąszcz nie do końca prawdziwych czy dokładnych deklaracji marketingowych i doniesień medialnych. Pamiętajmy jednak, że poziom bezpieczeństwa wielu substancji pozyskiwanych w różny sposób jest taki sam. Zmienia się tylko ich percepcja w naszych głowach pod wpływem działań marketingowych. Odpowiedzmy sobie więc na pytanie czy troska o bezpieczeństwo konsumentów to realne działania czy czysta promocja❓

Po dekadzie pracy w branży kosmetycznej postanowiliśmy pochylić się nad tematem potrzeb technologów oraz problemami z jakimi muszą mierzyć się działy R&D.
Dla chemika i toksykologa niekoniecznie, ale dla konsumenta już tak i to duże.