Bądź na bieżąco

Aktualności

Rozporządzenie o mikroplastikach – dlaczego technolodzy mają z nim tyle zachodu?

25 września 2023 r. w dzienniku ustaw pojawiło się nowe Rozporządzenie Komisji (UE) 2023/2055 dotyczące rejestracji, oceny i stosowania mikroplastików. To efekt wieloletnich działań Unii dążących do wyeliminowania mikrodrobin plastikowych ze środowiska. Paradoksem nowych regulacji jest jednak to, że choć branża kosmetyczna generuje zaledwie 2% mikroplastików, które trafiają do środowiska to ona w znacznej mierze będzie dotknięta nowymi przepisami. 

Zgodnie z rozporządzeniem dopasowywanie się do nowych regulacji nastąpi w okresach przejściowych.  

Określone kategorie produktów kosmetycznych, zawierające mikroplastiki (EN: synthetic polymer microparticles  – SPM) mogą być w obrocie do: 

  • 16.10.2027 – produkty spłukiwane 
  • 16.10.2029 – produkty niespłukiwane 
  • 16.10.2035 – produkty do paznokci i makijażu 

Dodatkowo w tym ostatnim okresie – od 17.10.2031 do 16.10.2035 firmy będą zobowiązane do stosowania na opakowaniach kosmetyków w/w kategorii specjalnych oznaczeń: „Ten produkt zawiera mikrodrobiny plastiku”. Produkty wprowadzone do obrotu przed 17.10.2031 r. nie muszą jednak być opatrzone tym oświadczeniem. 

Wydawać by się mogło, że w sumie nie ma tutaj dużych problemów … definicja SPM jest jasna, jednoznaczna… legislator wprowadził sensowne okresy przejściowe… Wprowadzenie ram prawnych było zapowiadane od dawna…  

Dlaczego więc rozporządzenie o mikroplastikach budzi tyle kontrowersji? 

Branża kosmetyczna doskonale rozumie potrzeby środowiskowe i wie, że musimy aktywnie włączyć się w działania na rzecz zrównoważonego rozwoju, dlatego w ramach samoregulacji już wiele miesięcy temu wyeliminowała mikrodrobiny plastikowe ze swoich produktów spłukiwanych (czyli tam, gdzie ryzyko środowiskowe jest największe). Dotyczyło to zwłaszcza produktów peelingujących, w których cząsteczki te zastąpiono m.in.: specyficznym stałymi (w warunkach pokojowych) cząstkami lipidów, rozdrobnionymi składnikami naturalnymi, jak muszle, minerały, piasek morski, drobiny pochodzenia roślinnego o określonej gramaturze (np. kawa, skorupki orzechów, a nawet pestki truskawek J).  

Wprowadzona ostatnio regulacja dąży do całkowitego wyeliminowania SPM obecnych w produktach w ilościach ≥ 0,01%. Tymczasem specyfika niektórych kosmetyków, takich jak: hydrożele, fluidy do twarzy, kremy wypełniające zmarszczki, a szczególnie niektóre kosmetyki kolorowe, sprawia, że niektóre mikroplastiki jest bardzo trudno zastąpić ze względu na ich funkcję – zagęszczające, wypełniające, wygładzające, itp. 

Problemem, który dziś identyfikują nasi klienci – producenci kosmetyków – jest brak jednoznacznego rozgraniczenia, co jest a co nie jest mikroplastikiem na etapie identyfikacji składników kosmetyków.  Definicja SPM jest … zrozumiała, ale nie pozwala ona na proste zero-jedynkowe eliminowanie konkretnych składników z portfolio surowcowego. Definicja nie wskazuje konkretnych, niedozwolonych substancji (ich nazw INCI). O przynależności do kategorii SPM decyduje struktura chemiczna substancji, jej postać i właściwości fizykochemiczne, co więcej właściwości te mogą ulec modyfikacji w związku z przetworzeniem, czy zastosowaniem surowca w formulacji kosmetycznej!  W rozporządzeniu przewidziano specyficzne odstępstwa (derogacje) od zakazu stosowania SPM w zależności od warunków ich wykorzystania.  

Derogacja pkt. 5 rozporządzenia (ta dotycząca producentów kosmetyków w największym stopniu) dotyczy sytuacji, gdy: 

  1. SMP są obecne w produkcie gotowym, ale nie mamy do czynienia z ich uwalnianiem do środowiska w takiej postaci,  
  1. SMP są obecne w produkcie gotowym, ale ich właściwości fizyczne zostały trwale zmienione (w warunkach stosowania nie spełnione są kryteria klasyfikacji jako SMP), 
  1. SPM zostały trwale zamknięte w stałej formie podczas zamierzonego zastosowania końcowego. 

Doskonałymi przykładami produktów kosmetycznych, gdzie stosowanie SPM podlega derogacji 5 są zagęstniki obecne w kosmetyku w spęcznionej/częściowo uwodnionej formie, czy np. te obecne np. w lakierach do paznokci. Problem jaki identyfikuje branża to waga dowodów wykazujących, że dany SPM/ produkt gotowy spełnia kryteria przewidziane derogacją. Jakich metod badań/ rozumowania użyć, aby mieć pewność, że zostaną zaakceptowane na etapie weryfikacji corocznych raportów stosowania SPM objętych derogacją? Obawy przed problemami w zakresie raportowania skłaniają firmy do całkowitego eliminowania SPM z portfolio produktowego …   

Sytuacja nie jest więc jednoznaczna i analiza zasadności modyfikacji portfolio kosmetyków (reformulacja czy wycofanie z rynku) nie jest prosta… To my – technolodzy musimy oceniać sami, który składnik jest, a który nie jest mikroplastikiem… A jeśli mikroplastikiem jest, czy jest szansa na obronę jego stosowania w danym produkcie poprzez odpowiednią derogację? 

Branża jest świadoma stygmatyzacji mikroplastików w oczach konsumentów. Powszechnie dziś stosowane tzw. black listy składnikowe (bazujące na naturze substancji, nie realnym ryzyku) mogą spowodować wycofanie z rynku cennych, często niezbędnych polimerów kosmetycznych!  

Decyzja o tym, że składnik (o danym INCI, mający czarny konsumencki PR) nadal będzie stosowany w kosmetykach jest w tym przypadku podwójnie trudna – bo z jednej strony rozważamy percepcję konsumencką, a z drugiej strony obowiązki prawne wynikające z zakazu stosowania wprost, i/lub specyficzne obligo przewidziane rozporządzeniem dla odpowiednich derogacji. Problemem jaki pojawi się w przyszłości jest kwestia oceny poprawności identyfikacji SPM, oznakowania kosmetyków i raportowania w przypadku derogacji przez odpowiednie organa kontroli. Czy po obu stronach będzie występował ten sam poziom zrozumienia kryteriów klasyfikacji, jak również derogacji dla SPM?  

W tej chwili w firmach kosmetycznych trwa pogłębiona analiza składów kosmetyków – każdy samodzielnie ocenia czy jego składniki wpadają do grupy tych zakazanych, czy dopuszczonych do użytku surowców, ale z koniecznością informowania na opakowaniu lub także raportowania do UE. Wiele firm zastanawia się nad całkowitą eliminacją tych składników kosztem jakości produktu w obawie przed ewentualnymi konsekwencjami. 

Co ciekawe spotykamy się także z sytuacją, w której eliminuje się składniki rozpuszczalne się w wodzie, biodegradowalne (a więc nie spełniające kryteriów klasyfikacji jako SPM) oraz takie które na skutek przetworzenia w formulacji tracą naturę nierozpuszczalnych mikrodrobin (a więc podlegające pod derogacje i formalnie nie wymagające wycofania z rynku)… Zawiłość regulacji budzi jednak tyle kontrowersji, że firmy do końca zastanawiają się, w którym kierunku podążać.  

Nowe rozporządzenie nie jest więc dla firm zaskoczeniem ani rewolucją, ale wciąż generuje dla nich ogrom pracy związanej z aktualizacją składów wszystkich produktów, zmianą deklaracji marketingowych, czy oznakowania produktów. Liczba i tempo zmian legislacyjnych, jakie w branży kosmetycznej mają miejsce w ostatnich latach powoduje, że takich zmian, aktualizacji, analiz producenci kosmetyków mają mnóstwo. Mikroplastiki to tylko jeden z tematów, który właśnie muszą wziąć pod uwagę. 

W CosmetoSAFE mamy sposób na to jak ten proces ułatwić, przyspieszyć i zwiększyć jego efektywność – to CosmetoSAFE Assisst! Narzędzie, które automatyzuje pracę – pozwala jednym kliknięciem sprawdzić, w których produktach i surowcach mamy mikroplastiki, odpowiednio zmienić formulacje. 

Jeśli chcesz sprawdzić, jak nasze narzędzie może wesprzeć Twój zespół, daj nam znać! 

Bezpieczeństwo na plaży to przede wszystkim ratownik, a jeśli do tego jest przystojny jak z filmu „Słoneczny Patrol” – nie zaszkodzi. 😊 
25 września 2023 r. w dzienniku ustaw pojawiło się nowe Rozporządzenie Komisji (UE) 2023/2055 dotyczące rejestracji, oceny i stosowania mikroplastików. To efekt wieloletnich działań Unii dążących do wyeliminowania mikrodrobin plastikowych ze środowiska. Paradoksem nowych regulacji jest jednak to, że choć branża kosmetyczna generuje zaledwie 2% mikroplastików, które trafiają do środowiska to ona w znacznej mierze będzie dotknięta nowymi przepisami.